Jak podaje GUS, czyli Główny Urząd Statystyczny, w 2023 roku urodziło się najmniej dzieci od czasów powojennych w całej Polsce. Dane pokazują, że od 1945 roku, w minionym roku nie było tak źle jeśli chodzi o wskaźnik narodzin. Co ciekawe, jak zapowiada GUS w najbliższych latach nie będzie lepiej, a statystyki związane ze zmniejszającą się populacją ludzi w naszym całym kraju będą się tylko powiększały. Sytuacja ta będzie się tylko pogarszać.
Liczba urodzeń w Polsce ciągle spada. Jak można przeczytać w najnowszym Biuletynie Statystycznym GUS podał w nim dane społeczno-gospodarcze na temat Polski. Wiemy dzięki tym publikacjom, ile dzieci urodziło się minionego roku. A była to liczba 275,4 tys. Dane te na temat urodzonych noworodków pochodzą od stycznia do końca grudnia minionego roku.
Dla porównania, w 2017 roku przyszło na świat ponad 400 tys. niemowlaków. Od tamtej pory właśnie stopniowo, w Polsce obserwuje się stopniowy spadek tej liczby. W 2020 roku, ilość urodzonych dzieci spadła do poniżej 350 tys. W 2022 roku narodziło się w Polsce coraz mniej, bo 305 tys. noworodków. Miniony rok pokazał, że trend ten jeszcze bardziej się podnosi, co oznacza, że liczba dzieci ciągle, nawet drastycznie maleje. Mimo optymistycznych prognoz na początku 2023 roku, GUS nie ma dobrych wieści jeśli chodzi o liczbę urodzeń.
Jak można łatwo obliczyć, mierzymy się z ponad dziesięcioprocentowym spadkiem urodzeń w zaledwie jeden rok. To bardzo dużo, szczególnie w porównaniu do innych lat. I właśnie miniony rok jeśli chodzi o to zapisał się do historii. Tak mało dzieci, jeszcze się nie urodziło, biorąc pod uwagę lata na przełomie ostatniego wieku, czasów powojennych.
Czy da się wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje?
Co sprawia, że liczba urodzeń w Polsce spadła aż tak bardzo? Jest tak, ponieważ, wyż demograficzny lat 80 minionego wieku (i co za tym idzie roczniki od 1980-tych w górę) starzeją się. Maleje liczba Polek w wieku największej płodności. A Polki rodzą w wieku około 30-tym. Niestety, bardzo dużo Polek jest obecnie po 40-tce. W takim wieku (oczywiście są wyjątki) statystycznie nie zachodzi się już w ciążę. A dziesięć lat temu, w naszym kraju żyło ponad 660 tys. Polek w wieku, w którym mogły rodzić dzieci. Aktualnie, kobiet w wieku około 30 lat jest znacznie mniej, bo jedynie 475 tys. Polek. Jak można policzyć, znając demografię naszego kraju – za 10 lat, w wieku 30-tym będzie jeszcze mniej, bo około 340 tys. Polek.
A co oprócz tego mogło spowodować tak niski wskaźnik urodzeń? Jak podają naukowcy – jest to z pewnością pandemia COVID-19 oraz kryzys energetyczny, a także oczywiście rosnąca inflacja. Panujący wirus przyczynił się do spadku PKB na całym świecie. Ale to nie wszystko, bo i panująca wszędzie drożyzna odbiła się na naszych portfelach. Za więcej pieniędzy kupujemy znacznie mniej. Następnym czynnikiem mogącym wpłynąć na posiadanie dzieci jest wojna za granicą. A do tego dochodzą ekstremalnie drogie mieszkania, na których wielu Polaków zwyczajnie nie stać, nawet po zaciągnięciu kredytu.
A innymi czynnikami, które wpłynęły na poziom urodzeń, to zmiany kulturowe. Obecnie panuje moda na rodzenie dzieci trochę później, niż za czasów naszych mam czy też babć. Polki ulegają tej modzie i rodzą znacznie później. Panuje trend na realizowanie się w pracy zawodowej, z kolei życie prywatne spychane jest na dalszy plan.