Poseł Prawo i Sprawiedliwość, Paweł Jabłoński, został usunięty z grona członków komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Decyzję tę podjęto na podstawie doniesień o jego roli jako doradcy premiera Morawieckiego, udzielającego wskazówek dotyczących wycofania się z planów dotyczących wprowadzenia głosowania korespondencyjnego.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Jabłoński, został wykluczony z udziału w komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. W głosowaniu nad tą decyzją opowiedziało się 6 posłów koalicji, 1 osoba wstrzymała się od głosu, natomiast posłowie PiS nie wzięli udziału w tym głosowaniu.
Decyzja o wykluczeniu Jabłońskiego związana jest z jego działalnością doradczą. Po tym, jak stało się jasne, że wybory korespondencyjne nie odbędą się, doradzał premierowi Morawieckiemu w kwestii wycofania się z decyzji dotyczącej przygotowań do głosowania korespondencyjnego przez Pocztę Polską. Posłowie koalicji uznali to doradztwo za formę uczestnictwa w procesie podejmowania decyzji, co zostało zakwestionowane przez posłów PiS.
Jak podaje Radio RMF FM wniosek o usunięcie posła Pawła Jabłońskiego z Prawa i Sprawiedliwości wiązał się z treścią odtajnionych maili z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które zostały przedstawione podczas ostatniego posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Materiały te dotyczyły korespondencji z służbowej skrzynki Michała Dworczyka z okresu, gdy pełnił funkcję szefa kancelarii premiera.
W jednym z maili, datowanym na 13 maja 2020 roku, pojawia się nazwisko ówczesnego wiceministra spraw zagranicznych, Pawła Jabłońskiego. Michał Dworczyk informuje w nim, że konsultował się z nim w sprawie decyzji premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącej przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.
Obaj politycy z Prawa i Sprawiedliwości twierdzili podczas wcześniejszego posiedzenia komisji, że nie pamiętają konkretnej sytuacji opisanej w mailu. Dworczyk stwierdził, że nie miał nawet świadomości wymiany korespondencji w tej sprawie. Podobnie wypowiedział się Paweł Jabłoński, dodając, że jako prawnik wielokrotnie udzielał różnych porad i nie wyklucza, że mógł być pytany o różne kwestie przez ministra Dworczyka czy samego premiera Morawieckiego.
Dzisiaj planowane jest dalsze przesłuchanie Michała Dworczyka. Przewodniczący komisji, Dariusz Joński, zaznaczył, że pytania do niego są liczne i prace będą kontynuowane.
10 maja 2020 roku, w trakcie trwania epidemii koronawirusa w Polsce, miały się odbyć wybory prezydenckie. Władze postanowiły, że w obliczu sytuacji pandemicznej głosowanie będzie prowadzone wyłącznie za pośrednictwem korespondencji. Inicjatywa Prawa i Sprawiedliwości zaowocowała uchwaleniem ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 roku. Zgodnie z nią, organizacją wyborów korespondencyjnych miał być odpowiedzialny minister aktywów państwowych, Jacek Sasin. Pakiety wyborcze, w tym ich druk, miały być dostarczone przez Pocztę Polską, korzystając z list wyborczych uzyskanych od władz lokalnych.
Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 roku Poczta Polska otrzymała zadanie przygotowania wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej na 10 maja 2020 roku.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, zaskarżył tę decyzję premiera do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sąd uwzględnił skargę RPO, stwierdzając nieważność decyzji premiera Mateusza Morawieckiego.