W stolicy Polski, Warszawie, rozegrały się dramatyczne sceny, gdy rolnicy zorganizowali masowy protest, wywołując zamieszki przed kancelarią premiera oraz Sejmem. Płonące race, opony i starcia z policją składają się na obraz niepokojącej sytuacji, która rzuciła cień na spokojne ulice miasta.
Według szacunków Ratusza Stołecznego, protest zgromadził około 30 tysięcy rolników. To masowe zgromadzenie wyrażało niezadowolenie wobec wprowadzanych zmian, głównie związanych z tzw. zielonym ładem oraz napływem towarów z Ukrainy. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, prowadząc do chaotycznych starć z policją, zatrzymań i rannych.
Monika Beuth, rzecznik stołecznego ratusza, nie ukrywała zaniepokojenia. „Nasze służby porządkowe i zakład remontów dróg są w gotowości, aby po zakończeniu protestów przystąpić do sprzątania i naprawy. Będzie też wykonana dokumentacja zniszczeń infrastruktury miejskiej, a istnieje możliwość, że wystąpimy do organizatorów o pokrycie strat” – poinformowała rzeczniczka.
Środa przyniosła brutalne starcia pomiędzy protestującymi a policją w okolicach Sejmu. Kilku policjantów zostało rannych, a kilkanaście osób zostało zatrzymanych. Komenda Stołeczna Policji potwierdziła, że ranni funkcjonariusze są obecnie diagnozowani, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Kom. Małgorzata Wersocka podkreśliła, że konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego z powodu agresji niektórych protestujących.
Oficjalna manifestacja zakończyła się o godzinie 14, ale protesty trwają nadal na drogach wokół Warszawy. Rolnicy zapowiedzieli nawet marsze gwiaździste na wszystkie miasta wojewódzkie w Polsce. Blokady dróg w różnych regionach utrudniają normalne funkcjonowanie transportu i dostępu do miasta.
Rolnicy protestują od 9 lutego, wyrażając sprzeciw wobec wprowadzania zielonego ładu oraz napływu towarów z Ukrainy. Europejski Zielony Ład, który stał się źródłem niezadowolenia, to ambitny pakiet inicjatyw politycznych mających doprowadzić UE do neutralności klimatycznej do 2050 r. Obejmuje obszary klimatu, środowiska, energii, transportu, przemysłu, rolnictwa oraz zrównoważonego finansowania.
Protest rolników stawia polskie władze w obliczu trudnych decyzji i konieczności skonfrontowania się z głębokimi niezadowoleniami społecznymi. Warto śledzić rozwój sytuacji, aby zrozumieć, jak te wydarzenia wpłyną na kształt polityki kraju oraz relacje pomiędzy rolnikami a rządem.
Źródło: https://tvn24.pl/
