poniedziałek, 16 czerwca, 2025
No menu items!
- REKLAMA -

Palmy wróciły na katowicki Rynek – z wyjątkiem!

Data:

- REKLAMA -

Katowicki Rynek po raz kolejny rozkwita nie tylko lokalną zielenią, ale i… egzotycznymi palmami, które stały się już symbolem ciepłych miesięcy w sercu miasta. Trzy dobrze znane mieszkańcom feniksy kanaryjskie – Grażyna, Kasia i Stasia – stanęły już na swoich miejscach. Jednak w tym roku brakuje jednej – Ani. Co się stało z czwartą z miejskich palm?

Palma w roli gniazda – kacza niespodzianka

Okazuje się, że Ania została w Panewnikach z bardzo wyjątkowego powodu. Podczas przygotowań do transportu pracownicy Katowickich Wodociągów odkryli, że w jednej z donic zamieszkała… kacza mama, która złożyła tam jaja. W trosce o ptasią rodzinę palma pozostała na miejscu, by nie zakłócać okresu lęgowego.

– Natura zrobiła nam piękną niespodziankę – mówi prezydent Katowic Marcin Krupa. – Czekamy cierpliwie, aż kacza rodzina się wykluje i opuści swoje tymczasowe gniazdo. Wtedy Ania dołączy do pozostałych palm na Rynku.

Ptasia lokatorka pod specjalnym nadzorem

Kaczka nie została pozostawiona bez opieki. Pracownicy Zakładu Zieleni Miejskiej codziennie zaglądają do donicy, by upewnić się, że wszystko przebiega bez zakłóceń. Jak zapewnia dyrektor ZZM Mieczysław Wołosz, dopiero po wykluciu i opuszczeniu gniazda przez kaczą rodzinę, możliwe będzie przetransportowanie Ani na katowicki Rynek.

Palmy – tradycja z historią

Choć wielu mieszkańców kojarzy palmy jako nowoczesny element miejskiego krajobrazu, ich obecność w Katowicach ma długą historię. Już w latach 60. XX wieku ozdabiały one m.in. wejście do dworca kolejowego oraz okolice dzisiejszego placu Kwiatowego. Tradycja ta została wznowiona w 2016 roku, kiedy to palmy z Palmiarni Miejskiej w Gliwicach trafiły do Katowic. Początkowo wypożyczane, dziś już na stałe wpisują się w wiosenno-letni klimat miasta.

Drzewa pochodzą z nasion, które ponad sto lat temu przybyły do Gliwic z wystawy roślin egzotycznych. Ich hodowlę rozpoczęto dopiero w 1956 roku, a efekty dziś podziwiają mieszkańcy Katowic.

Zielona logistyka

Zimowe miesiące palmy spędzają w hali w Panewnikach, gdzie mają zapewnione odpowiednie warunki cieplne i pielęgnacyjne. Ich transport na Rynek to logistyczne wyzwanie – każda z roślin osiąga wysokość 5–6 metrów i waży kilka ton. Przewóz możliwy jest tylko przy użyciu specjalistycznego sprzętu, w tym dźwigu MPGK Katowice. Cała operacja przenoszenia jednej palmy – od załadunku po ustawienie – trwa kilkadziesiąt minut.

Wiosna w pełni – nawet z jedną palmą mniej

Choć w tym roku jedna z palm została chwilowo „na urlopie macierzyńskim”, mieszkańcy i turyści mogą już cieszyć się wyjątkowym klimatem miejskiego Rynku. Obecność palm nie tylko dodaje egzotyki przestrzeni publicznej, ale przypomina, że Katowice to miasto, które potrafi łączyć tradycję z nowoczesnością – i z naturą.

Wkrótce, wraz z pojawieniem się młodych kaczek, na Rynek wróci także Ania, by wraz z Grażyną, Kasią i Stasią tworzyć pełny, zielony kwartet. A do tego czasu – pozostaje trzymać kciuki za bezpieczne wyklucie się kaczych piskląt.

Źródło: katowice.eu

Udostępnij:

Subskrybuj

- REKLAMA -

Często czytane

Więcej
Related

Więcej

Warszawa centrum parlamentarnej debaty o przyszłości Unii Europejskiej

W dniach 8–10 czerwca 2025 roku Warszawa stała się...

Konwent Marszałków w Szczawnicy. Samorządy województw przygotowują się na nowe przepisy i inwestycje

W Szczawnicy odbyło się II posiedzenie Konwentu Marszałków Województw...